Poddać się

Przezroczysta woda oblewała małą, piaszczystą plażę, gdy wyblakła Cessna opuszczała się na pas startowy, nic więcej niż ścieżka spacerowa na skraju maleńkiej, odległej wyspy. Otaczały nas bujne, gęste, tropikalne liście. Geeta, miejscowa mędrzec i pilot, obróciła samolot, przygotowując się do rychłego startu. – Nie zapominaj – powiedziała, przystawiając usta do mojego ucha – że największym aktem kontroli jest poddanie się.

Nerwowo przekręciłem zasuwkę i wyszedłem na trawiastą ścieżkę. Samolot natychmiast rzucił się do przodu, wypychając klamkę z mojej małej dłoni, zanim wystartował. W jednej chwili utknąłem w maleńkim raju w lesie deszczowym, pośrodku oceanu, mając na ciele tylko ubrania.

Dwadzieścia cztery godziny wcześniej, gdy siedzieliśmy przy lunchu w eleganckiej chicagowskiej knajpce, gadałam do mojej przyjaciółki Kiery o moim frustrującym życiu seksualnym. Było w niej coś magicznego, nie wspominając o jej życiu seksualnym. Uśmiechnęła się i zapytała, jak poważnie podchodzę do zmiany tego. Wymagałoby to zaufania, tajemnicy i odpuszczenia kontroli. Wiedziała, że ​​jestem okropna we wszystkich trzech – zwłaszcza kontroli. Byłem zdesperowany i impulsywny.

W ciągu trzech godzin wsiadłem do samolotu do Mozambiku, skoczka na Mauritius i mniejszego samolotu do Port Mathurin. Moja biała sukienka natychmiast wchłonęła wilgoć z wilgotnych tropików, odsłaniając pod spodem moje nagie cycki. Moje stopy były śliskie w skórzanych sandałach.

Teraz opuszczony i zdezorientowany, zwróciłem się w stronę gęstej dżungli, aby znaleźć jedzenie i schronienie, gdy słońce zajdzie. Wpadłem, walcząc z gałęziami. Wkrótce zaplątałam się w nie, poślizgnęłam i upadła, rozdzierając sukienkę na szmatę. Wróciłem na plażę.

Następnego ranka temperatura i wilgotność szybko wzrosły wraz ze słońcem. Kropelki potu spływały po moim hebanowym ciele, mocząc stringi. Wróciłem do dżungli po coś do jedzenia, zjadłem kilka wiszących owoców, pomimo ich goryczy.

Słaby dźwięk wody wciągnął mnie głębiej. Ziemia stała się mokra od melasowatego błota. Przebrnąłem przez. Moje paski od sandałów pękły. Lepki szlam zabarwił moje nogi. Pchałem dalej boso, desperacko szukając świeżej wody.

Sprawdź:   Moje Nagie Dni Ch. 01

Na środku wyspy natrafiłem na piękną lagunę z wysokim wodospadem. Moje usta były spieczone. Moje zmęczone ciało ociekało potem i było pokryte glinopodobnym błotem. Napiłem się wody, umyłem twarz, pijąc tyle, ile mogłem. Wreszcie coś szło dobrze.

Chciwie chciałem więcej. Wszedłem do laguny, żeby się wykąpać. Woda była chłodna i orzeźwiająca. Moje ciało mrowiło, dziwnie podniecone. Moje sutki stwardniały. Magiczna woda pieściła mnie. Nie mogłem tego zrozumieć, ale nie chciałem, żeby to się skończyło.

Niepokój zmieszany z przyjemnością. Woda zawirowała, trzymając mnie w miejscu. Moje podniecenie nasiliło się. Moja cipka zabrzęczała.

Rozpoczęła mnie stymulacja. Obudziłem się z transu, walcząc z tym, co się dzieje. Nic tam nie było. Czy to było prawdziwe? Dopłynęłam do krawędzi, żeby odzyskać kontrolę.

Rozejrzałem się, próbując to zrozumieć. Po drugiej stronie laguny zobaczyłem wspaniałą, fantastyczną roślinę. Miał grubą łodygę, duże liście i kwiat w środku. Kwiat miał dwa ogromne, zielone, pluszowe płatki, jak łóżko.

Wczołgałem się na niego i zasnąłem. Miękkie łóżko obejmowało mnie, gdy dryfowałem. Moje ciało znów zabrzęczało w euforycznym podnieceniu. Aksamitne palce pieściły. Moja cipka zwilżyła się. “TAk!” Krzyknąłem, zagubiony w głębokim, podobnym do snu stanie.

Przyjemność stała się bardziej intensywna. Mój kierowany kontrolą umysł starał się to pojąć, ale nie chciał, żeby to się skończyło. Ciekawość wepchnęła się jak niechciany intruz. Nagle obudziłem się, odkrywając, że jestem otoczony dwoma dużymi płatkami kwiatów, jak gigantyczna muchołówka chwytająca swoją zdobycz. Walczyłam, żeby jakoś uciec z urzekającej niewoli. Roślina wypluła mnie nagiego w błocie.

Nigdy nie doświadczyłem niczego przyjemniejszego, a jednocześnie przerażającego, poza moją kontrolą. Wciąż kręciło mi się w głowie od zbliżającego się punktu kulminacyjnego. Jak to było możliwe?

Sprawdź:   Przygody w seks-klubie

Położyłem się odrzucony, jak wiele randek. Czułem się pokonany. Patrzyłem na egzotyczną roślinę, lagunę i dżunglę. Uświadomiłam sobie, że od przyjazdu walczyłam z pięknem wokół mnie. Czy kapitulacja może przynieść nowe możliwości? Walczyłem z możliwością – i ja przez resztę dnia w raju.

Gdy słońce zaszło, wszedłem z powrotem do musującej laguny. Chłód wody dziwnie ogrzał moje nagie ciało. Odchyliłem głowę do tyłu, pozwalając kaskadowemu wodospadowi wylać się na mnie. Laguna wirowała, trzymając mnie w miejscu, gdy przyjemność rosła.

— O tak — powiedziałem, wyrażając swoje dobrowolne przyzwolenie.

Moje ciało brzęczało od rosnącego podniecenia. Mój umysł zakręcił się w błogości. Wziąłem głębokie, oczyszczające oddechy. Płynąłem w przyjemności. Moje ciało drżało w oczekiwaniu!

Potem się zatrzymało.

“O nie! Nie przestawaj!” – zażądałem. Im głośniej byłem, tym ciszej stawała się woda.

Zrezygnowałem. „Zrób swoją drogę” – zawołałem.

Wody znów zawirowały. Sapnąłem. “O tak!” Wyszeptałem. Moje ciemne sutki podniosły się. “To się dzieje.”

Doprowadziła mnie i trzymała na samym skraju erotycznej nirwany. Nie wiedziałem, że tak ekstremalna, trwała przyjemność jest możliwa. Zakręciło mi się w głowie w oszałamiającej euforii. Wirujące wody utrzymywały mnie w miejscu. To tylko szydziło ze mnie z tego, co miało dopiero nadejść.

Pnącza ciągnęły mnie w stronę gigantycznego kwiatu. Wyszedłem z laguny i stanąłem nago przed królewską rośliną. Jego pluszowe łóżko z płatkami leżało przede mną, jakby stwarzało kolejną okazję. Wiedzący uśmiech Keiry przemknął mi przez głowę, gdy usłyszałem echo słów Geety: „największym aktem kontroli jest poddanie się”.

Położyłem się na środku dużego, naturalnego łóżka. Serce waliło mi w piersi, już nie ze strachu, ale z oczekiwania. Wzrosło podniecenie. Nie było wiadomo, co będzie dalej, ani jak to się skończy. Ale to było prawdziwe. Spojrzałem w górę, pewny siebie. Ogromny, miękki płatek opadł, by otoczyć moje chętne, nagie ciało, obiecując to, co było możliwe tylko dzięki mojemu całkowitemu poddaniu się.

Sprawdź:   Kobieta z sąsiedztwa

Inne opowowiadania:

Jak bardzo podobała Ci się historia?

Kliknij w gwiazdkę, aby ocenić!

Średnia ocena: 0 / 5. Liczba głosów: 0

Brak głosów! Bądź pierwszą osobą, która oceni to opowiadanie.