Muszę przyznać, że pani mnie zaskoczyła.
Dorothy była jednym z tych twardych orzechów – śliczna, słodka i może trochę stłumiona. Chociaż miała trzydzieści lat, samo zmuszenie jej do trzymania się za ręce lub całowania mnie (oprócz cmoknięcia w policzek) wymagało powtarzającego się wysiłku. Mogła być bardzo zabawna, z wyjątkiem jej pozornego strachu przed czymkolwiek, nawet lekko seksualnym. Ale stopniowo przezwyciężyła niektóre z najbardziej podstawowych rzeczy: pocałunek, trzymanie się za ręce i tym podobne. Mimo to było wiele barier, których jeszcze nie przełamaliśmy.
Potem, pewnego piątkowego wieczoru, zrobiła mi wielką niespodziankę.
Poszliśmy na kolację do pobliskiego lokalu. Nie mogłam nie zauważyć, że Dorota, która jako bibliotekarka była prawie zawsze sztywna, zostawiła swój górny guzik otwarty. Była jesień, więc wiedziałem, że nie dlatego, że było jej za ciepło.
Po obiedzie wróciliśmy do mieszkania Doroty. Objąłem dłonią jej talię. Jej współlokatorka wyjechała na weekend, więc mieliśmy to miejsce tylko dla siebie.
Dorota wzięła mnie za rękę. Kontynuowaliśmy spacer razem, ciesząc się rześką, księżycową nocą. Zatrzymałem ją pod drzewem i pocałowaliśmy się.
Wkrótce dotarliśmy do drzwi Doroty. Otworzyła je i weszliśmy do mieszkania. Natychmiast dała mi duży, mokry pocałunek. Zwykle jej pocałunki były słodkie i delikatne, ale to był najbardziej namiętny pocałunek, jaki mi kiedykolwiek dała. Zdjąłem wiatrówkę.
Dorothy położyła ręce na mojej talii i rozluźniła moją koszulę. Jej ręce były pod moją koszulą. Trzymałem ją mocno i zsunąłem rękę na jej tyłek. To było coś, na co nigdy wcześniej nie pozwalała, ale tego wieczoru nie spotkałem się z żadną reakcją poza słodkim uśmiechem i jeszcze bardziej namiętnym uściskiem.
Nasze ciała były przyciśnięte do siebie bardzo blisko siebie. Jestem pewien, że poczuła, jak moje wybrzuszenie zaczyna się formować. Podciągnąłem jej spódnicę i położyłem rękę na jej tyłku.
Usiedliśmy na kanapie. Oboje zrzuciliśmy buty. Dorothy tylko wpatrywała się we mnie przez kilka sekund. Oblizała usta. Zauważyłem, że mrugała.
Teraz Dorota zdjęła sweter. Wygładziła bluzkę. Pochyliła się i lekko przechyliła głowę. Zauważyłem jej rękę na wewnętrznej stronie mojego uda.
– Doroto – powiedziałem – co tu się dzieje? Znowu się pocałowaliśmy. Przyciągnąłem ją do siebie. Rozpięła jeden guzik mojej koszuli.
Dorota zachichotała. “Dlaczego pytasz?” powiedziała. Położyłem dłoń na jej kolanie.
– To do ciebie niepodobne – powiedziałem. Zacząłem pieścić jej płatek ucha. – Nie żebym się sprzeciwiała. Zachichotała.
Mówiąc, uśmiechała się. „Miałam sen” – powiedziała. „Śniło mi się, że uprawiałem z tobą seks”.
“Czy byłem dobry?” – powiedziałem żartobliwie.
„Głupio” – odpowiedziała. Cmoknęła mnie w policzek. „Miałem to pięć nocy z rzędu”.
– Pięć nocy z rzędu? Powiedziałem. Skinęła głową. “Musiałem zrobić coś dobrze.” Dorota się roześmiała.
„To mnie zaskoczyło, więc modliłam się o to. Dużo” – powiedziała Dorota.
“Jaka była odpowiedź?”
– Poddaj się, Doroto – powiedziała.
– Czy była w to zaangażowana zielonoskóra wiedźma?
– Nie, głuptasie – odpowiedziała ze śmiechem, rozpinając kolejny guzik mojej koszuli. „Modliłem się o to kilka razy i otrzymywałem tę samą odpowiedź”.
– A co to było?
Na twarzy miała krzywy uśmiech. Jej ton był bardziej rześki. “Jesteś tym jedynym.”
Dorothy zamrugała, rozpinając kolejny guzik bluzki. Jej dekolt był bardzo widoczny. Pochyliłem się i pocałowałem go. Skoczyła.
Sięgnąłem do jej bluzki i odpiąłem jej stanik. Potem pocałowałem ją w szyję.
Jej źrenice stały się bardzo szerokie. Poczułem, jak lekko podskakuje. Chichotała cicho. Mówiąc to, całkowicie rozpięła bluzkę.
– Jesteś pewien, że tego chcesz? Zapytałam.
Dorota zmarszczyła brwi. – Nie chcesz? zapytała, gdy rozpinała mi spodnie.
“Po prostu nie chcę, żebyś obudził się rano myśląc, o mój Boże, co ja zrobiłem?” Powiedziałem. W cichej odpowiedzi odpięła mój pasek.
– Jesteś słodka – powiedziała. “Dziękuję Ci.” Teraz jej bluzka zsunęła się. Pocałowałem jej dekolt. Jęknęła cicho.
Dorothy z niecierpliwością rozpięła mi koszulę. – Sprawiasz, że czuję się atrakcyjna i pożądana – powiedziała. “Nigdy wcześniej tego nie czułem.”
– To dlatego, że jesteś atrakcyjna i pożądana – powiedziałem. Pocałowała mnie.
Dorothy biorąc mnie za rękę, ochoczo poprowadziła mnie korytarzem. – Czekałam na to – powiedziała cicho, prawie do siebie. Uśmiechnąłem się porozumiewawczo.
Usiedliśmy na niewielkim łóżku Doroty i znów się pocałowaliśmy. Teraz zdjęła stanik. Siedziałem tam przez chwilę, patrząc na moją skądinąd prymitywną dziewczynę topless.
Dorota uśmiechnęła się. Pochyliła się i pocałowała mnie. Wstałem i zdjąłem spodnie.
Poruszając się za nią, chwyciłem w dłonie nagie piersi Dorothy. Zacząłem się z nimi bawić. Czułem, jak jej sutki twardnieją. Ona westchnęła.
Z rękami na jej talii, zsunąłem z niej spódnicę. Odwróciła się do mnie i zdjęła mi koszulę.
– Czarny – powiedziałem ledwo słyszalnie, gdy zauważyłem jej czarne majtki.
– Słyszałam, że czarny jest seksowny – powiedziała, mrugając.
Położyłem się na niej, mocno ją całując. Mój język pracował w jej ustach. Wydawało się, że jej się to podoba. – Mmm, podoba mi się to – prawie wyszeptała.
Poczuliśmy nawzajem swoje prawie nagie ciała. Moje dłonie badały Dorothy, gdy jej dłonie poruszały się po mnie.
Kiedy się spotkaliśmy, zauważyłem, że jej majtki były całkowicie przemoczone. Moje ręce powędrowały do jej talii i z łatwością zsunęły jej majtki. Pochyliła się i pocałowała mnie, zdejmując majtki. Zacząłem całować jej nagie ciało w górę iw dół.
Jęcząc, Dorothy zaczęła całować moją nagą klatkę piersiową.
Leżałem obok Dorothy, z palcami w jej mokrej, ale ciasnej cipce. Wkładam jeden palec, potem drugi. Uśmiechnęła się i pocałowała mnie. Poprowadziłem jej rękę do mojego sztywniejącego penisa. Delikatnie zaczęła go głaskać.
Nagle usiadła i odwróciła się plecami. – Ja… nie wiem – powiedziała.
– A co z twoim snem? Powiedziałem. Pocałowałem jej kark. Usłyszałem jej westchnienie.
– Dorothy, proszę, nie rób tego – powiedziałem. Zacząłem ją całować po jej nagich plecach.
– W takim razie chyba pójdę – powiedziałem.
Dorota odwróciła się. – Proszę, nie odchodź – powiedziała cicho. Objąłem ją ramionami. Pocałowała mnie mocno. Położyłem rękę na jej cipce. Uśmiechnęła się. Znowu dmuchnąłem jej w ucho. Odrzuciła głowę do tyłu. Z westchnieniem opadła na plecy. Uśmiechnęła się do mnie.
– Dobrze – powiedziała.
– Kiedykolwiek będziesz gotowy – szepnąłem.
Pocałowała mnie. – Bądź delikatny – powiedziała cicho.
Znowu przewróciłem się na nią. – Oczywiście, moja droga – powiedziałem. “Zaopiekuję się Tobą.” Dorota uśmiechnęła się i westchnęła.
– Dobrze – powiedziała.
„Nigdy nie pragnąłem nikogo tak bardzo, jak pragnę ciebie. Pragnąłem cię odkąd cię poznałem”.
Uśmiechnęła się nieśmiało. – Wiem – powiedziała cicho.
Kiedy po raz pierwszy próbowałem wejść, miała zbyt ciasne nogi i prawie mnie zablokowała.
“Jeśli nie jesteś gotowy…”
“Och, jestem gotowa!”, wykrzyknęła Dorota. “Jestem gotowy!”
Z wielkim pocałunkiem rozpostarła się szeroko i wszedłem. To był trudny wpis; była bardzo ciasna. Ale po kilku pchnięciach udało mi się wejść do środka. W środku pompowałem, najpierw powoli i delikatnie, ale potem energiczniej, gdy szliśmy dalej. Zaczęła się rozluźniać.
– Oooch – jęknęła. Wciskałem się coraz głębiej. Nie mogłem się nacieszyć. Szłam dalej, mocniej i szybciej.
Dorota miała szeroki, szeroki uśmiech. Było jasne, że dobrze się bawi. Widziałem krew na jej prześcieradle.
„Oooch!” krzyczała. “Ohoo tak!” Radośnie podskakiwała pode mną. Nasze ciała poruszały się synchronicznie.
Dorota mocno chwyciła prześcieradło. Jej oczy naprawdę się rozszerzyły. Owinęła mnie ramionami, gdy dalej wbijałem mojego sztywnego kutasa coraz głębiej w jej wcześniej niezbadaną cipkę.
“O Boże!” Dorota krzyknęła. “O Boże!” Uderzyłem ją mocniej. Przygryzła wargę. Zaczynała się trochę pocić. Ja też.
“Ohh… mój… BOŻE!” Dorota krzyknęła. Brakowało jej tchu. Wszedłem mocniej i głębiej, nabierając prędkości. Oddech Doroty stawał się bardzo krótki. Jej oczy się rozszerzyły.
– O tak – powiedziała. “TAK!” Wciskałem się w nią coraz mocniej, coraz głębiej i głębiej. Dorota zamknęła oczy. Wydawało się, że zaraz wybuchnie.
W końcu wyskoczyłem, plując na nią. Po prostu leżała tam miękko, pozwalając przepływowi wejść do jej słodkiego ciała.
“Ohh… mój… BOŻE!” znowu wrzasnęła. Drżała z przyjemności. Cały się trzęsła. Kiedy to się skończyło, pocałowała mnie jeszcze raz. Zjechałem z niej. Miałem szeroki uśmiech.
– Czy to było dla ciebie dobre? – spytała Dorota.
– Tak, świetnie. Już jesteś w tym dobry. A ty?
Dorota uśmiechała się szeroko. – Świetnie – powiedziała. „Naprawdę świetnie! Nie spodziewałem się, że będzie tak dobrze. Wow!” Dała mi wielkiego buziaka.
“Jak się czujesz?” Powiedziałem.
Dorota uśmiechnęła się. – Cudownie – odpowiedziała. Leżeliśmy razem przez jakiś czas.
Następną rzeczą, jaką pamiętam, jest słońce przebijające się przez okno sypialni.