Pani Wagi

Co mnie w tobie wciąga?

Czy to twoje piękno, ciało, czy coś innego w środku?

Twoje powietrze jest moim upojeniem,

Pani Wagi, pragnę cię źle i to nie tylko w cudzołóstwie.

Twoje oczy, Twój uśmiech, wznoszą mnie na nowe wyżyny.

Jak pragnę twojego dotyku i by poczuć twoje ciepło w najzimniejsze noce.

Twoje piersi, te uda, Twoje kształty, Twój zapach, sprawia, że ​​pragnę Cię kochanie.

O mój Boże, czy to możliwe? Myślę, że mógłbym ją po prostu kochać.

Chociaż nigdy nie dzieliliśmy się nawet najmniejszym śladem intymnego momentu lub przestrzeni.

Czuję się owinięty, zagubiony, żądzy, miłości, ilekroć widzę twoją twarz.

Pani Wagi, z pewnością jesteś wart uwagi.

Twoje piękno jest rzeczą, której słowa nie zostały jeszcze przepowiedziane.

To w tej przestrzeni ustępuję miejsca najbardziej cielesnemu pragnieniu mojego serca.

To, czego najbardziej pragnę usłyszeć, jak krzyczysz do Boga.

Czuć, jak zaciskasz się i słyszeć twoje westchnienia, gdy głęboko cię wnikam.

Przykro mi, ale dzisiaj żadne z nas nie będzie spać.

Ty na górze, podskakując tak, jak powinieneś.

Przysiągłbym, że byłeś stolarzem, tak jak pracujesz z tym drewnem.

Poczuj mnie, gdy zabierasz mnie do miejsc, których nie dzielisz.

Oddam ci całego siebie, moje życie, moje dziecko, nie obchodzi mnie to.

Ekstaza między nami doprowadza mnie do gorączki, a twoja miłość jest moim lekarstwem.

Dziś wieczorem mam nadzieję, że to się nigdy nie skończy, tego jestem pewien.

Pani Wagi, połóż się i pozwól, że odwdzięczę Ci się za przyjemność, którą wylałaś.

Chcę, żebyś wiedział, że osiągnąłeś szczyt i nigdy nie miał wątpliwości.

Ssanie piersi, czucie w biodrach, uczucie, że robisz się wilgotniejszy.

Daj mi to, bo to uczucie, które daję, będzie tylko znacznie lepsze.

Sprawdź:   Oglądanie mamy

Najpierw powolne pociągnięcia, pisanie po ścianach, malowanie w myślach obrazów jak poeta.

Teraz należysz do mnie i jestem pewien, że już to wiesz.

Uczucie, że miałeś mnie z powrotem, każe ci iść dalej.

Rzeka przepływająca między twoimi nogami to sposób pokazywania się twojego ciała.

Pani Wagi, już prawie jestem, do końca naszego snu.

O mój Boże, tak to wszystko, spojrzałem na twój krem.

Kiedy wypuszczam się głęboko do twojego łona modląc się, to chwyta się.

Budzę się, Pani Wagi, do łóżka sama i zmarznięta.

Nigdy nie byłeś mój, a ja nie twój, wiedziałem to od początku.

Ale poznaj tę Panią Wagę, zawsze będziesz miała moje serce.

Inne opowowiadania:

Jak bardzo podobała Ci się historia?

Kliknij w gwiazdkę, aby ocenić!

Średnia ocena: 0 / 5. Liczba głosów: 0

Brak głosów! Bądź pierwszą osobą, która oceni to opowiadanie.