W okolicach przesilenia letniego Jane zaczęła widzieć w mieście dziwną naklejkę. Pierwszy raz w sklepie spożywczym w dziale produktów. Ktoś wkleił go do kosza, w którym zwykle zbierała ogórki. Kobieta na naklejce przypominała Jane bajkową księżniczkę, która przywołała dziewczęce marzenia. Oczy na naklejce zabłysły – wspomnienie – a potem błyskający błysk światła.
Od razu Jane poczuła się przeniesiona do swojego przydomowego basenu, tego, w którym bawiła się, gdy dorastała, tego, w którym jej dobra przyjaciółka Megan po raz pierwszy ssała jej srom, a cykada przeskakiwała przy każdym ruchu języka. Kropelka potu na czubku nosa. Słyszała, jak jęczy – jej cipka ożywa.
Nieświadoma tego, gdzie jest, Jane przesunęła dłonią po czole i policzku. Jej twarde sutki wystawały na biały bawełniany materiał jej koszulki. Wyciągnęła rękę i chwyciła wózek, gdy jej biodra falowały, utrzymując czas we wspomnieniach języka tej dziewczyny. Ludzie przestali robić zakupy. Matki wyprowadzały małe dzieci. Mężczyźni patrzyli, jakby mieli prawa do jej bioder. Czuła, jak palec Megan przeciska się przez jej mokrą szczelinę. „To nie może się dziać” — pomyślała Jane.
Jej ciało zadrżało, a oddech stał się ciężki. Dotknęła swoich sutków, podczas gdy fala przyjemności wypłynęła spod jej brzucha. I przez kilka sekund, stojąc na środku sklepu spożywczego, rozkoszowała się swoim orgazmem. Kiedy spojrzała na kosz, naklejki zniknęło. Jane szybko się opanowała i wybrała na swój wózek najbardziej fallicznego ogórka. Wygładzając spódnicę po raz ostatni, uśmiechnęła się i podeszła do rzeźnika, żeby dokończyć zakupy.
Następnym razem zobaczyła naklejkę na poboczu pod wiaduktem. Złapała gumę w drodze do domu z Ladies Bridge. Zadzwoniwszy do służby drogowej, zobaczyła to, lubieżną naklejkę, przyklejoną wysoko, patrząc w dół. Oczy znów zabłysły – kolejny błysk światła.
A Jane czuła, jak jej spocone ciało tańczy na imprezie. Była na parkingu z Jimmym, asystentem absolwenta, który prowadził jej ulubiony kurs literatury średniowiecznej. Pochylała się nad jego czerwonym Pontiakiem Fiero. Jej zielona spódnica podniosła się. Majtki ściągnięte na tyle, by jego kutas przesunął się przez jej usta. Słyszała dudnienie basu z klubu.
Nieświadoma tego, co robi, podniosła koszulkę i stanik i pochyliła się nad swoim zepsutym kombi Volvo. To samo uczucie oczekiwania zestawione w czasie. Ciepły metal na jej nagich piersiach, dłonie rozpinające dżinsy i ściągające je w dół do strumienia światła z lawety. Jane nie przestawała. Pracowała nad łechtaczką palcem wskazującym. Jej miękkie jęki stają się coraz bardziej szalone, jak pchnięcie kutasa tego chłopca. Z ciężarówki wyszedł mężczyzna w szarym kombinezonie i podszedł. Mogła zapiąć jego zamek, jakby był przy jej uchu. „Co ja robię” — pomyślała Jane?
Mężczyzna stanął za nią, a ona zsunęła dżinsy i majtki za kolana. Spojrzała na świecące oczy naklejki i poczuła, że dziwny kutas jest gotowy. Jej oczy rozszerzyły się, gdy gruby wał wbił się głęboko w jej cipkę. Samochody śmigały z każdym przemyślanym zaufaniem, które mocno uderzało w jej tyłek, a potem trochę zgrzytało, zanim się cofnęło. Więcej samochodów przeleciało obok, zanim poczuła, jak wyjeżdża. Spojrzała za siebie i zobaczyła, jak pracuje jej sokiem z cipki na swoim twardym kutasie. Wiedziała, czego chciał. Jimmy też tego chciał. Jane sięgnęła do tyłu i rozchyliła policzki, wystawiając swój delikatny dupek na nocne powietrze. Poczuła, jak jego ślina spada między jej szczelinę. Ani gwałtowny, ani delikatny, ale stanowczy i nieubłagany, penis tego dziwnego mężczyzny – penis Jimmy’ego – wsunął się, gdy wypuściła powietrze: „Pieprz mnie”.
Dwie minuty lub dziesięć, nie wiedziała, ale poczuła, jak jego sperma wycieka i ogarnia ją przyjemne uczucie sytości. Podniosła wzrok i naklejki zniknęły. Mężczyzna zapiął zamek i odholował ją do domu. Zapasowa była płaska – jej mąż poradzi sobie z nią jutro.
Ostatni raz Jane widziała naklejkę na grillu. Jej para przyjaciół popijała koktajle, gdy zauważyła, że obraz przyklejony do piłki nożnej, którą dwóch znudzonych nastolatków kopało w tę i z powrotem. Szybko odwróciła wzrok od światła, płomień już swędział jej wnętrzności. Poszła do łazienki, bojąc się, co może się stać. Gdy się zbliżyła, Bill, najlepszy przyjaciel jej męża, otworzył drzwi. — Och, przepraszam — powiedziała i próbowała się utrzymać, ale on nie drgnął.
– Hej, słodkie cycki – powiedział Bill.
— Jesteś pijany — powiedziała Jane, pochylając się pod jego pachą — teraz pozwól mi sikać.
“Zacząć robić.”
Zsunęła majtki spod spódnicy i usiadła na toalecie, podczas gdy Bill patrzył. “Szczęśliwy?”
“Jeszcze nie.” Zamknął i zaryglował drzwi.
Spojrzała na wybrzuszenie w jego spodenkach khaki, gdy uwolnił swojego kutasa. Trzymała go przez chwilę w dłoni, zanim wzięła go do ust. Piżmowy zapach jego jaj przeniósł ją z powrotem do innej łazienki – striptizerki na jej wieczorze panieńskim. Zapach dziwnego, dobrze wyposażonego mężczyzny wpychającego się w jej prawie żonate gardło, podczas gdy jej dziewczyna śpiewała. Cały seks, jaki mogła uprawiać przez lata, gdyby nie pozostała wierna, przemknął przez jej umysł. A teraz żółć narosła jej w żołądku, gdy się krztusiła. Nasienie Billa wystrzeliło, gdy się cofnęła, a jego ładunek spryskał jej twarz i dół jej podkoszulka.
Wyszła z domu na ulicę. Z dala od wszystkiego. Postać na naklejce przesuwała się, aż obraz Jane spoglądał z niezliczonych punktów obserwacyjnych na świat pożądania i pożądania.