Oparłem swoje ciało o twoje, gdy splotliśmy nasze palce, przedzierając się przez pajęczynę ścieżek w bujnym parku publicznym. Kusząca letnia bryza potargała moją kwiecistą letnią sukienkę. Bez bariery z tkaniny blokującej jej delikatne pieszczoty, drżałam w oczekiwaniu, gdy każdy podmuch drażnił moje odsłonięte i coraz bardziej wrażliwe fałdy pod moją sukienką. To sprawiło, że poczułem przypływ ekscytującej przyjemności, jakbym robił coś rozkosznie zakazanego.
Promienie słońca zdawały się mnie obejmować, gdy słuchałem radosnego śpiewu ptaków w powietrzu, potęgując poczucie nieskrępowanej rozkoszy i radosnej wolności. Zatrzymaliśmy się na ławce, a moje serce waliło, gdy patrzyłem, jak siadasz. Spojrzałeś na mnie tymi uwodzicielskimi oczami i żartobliwie poklepałeś się po kolanach, prowokując mnie, żebym do ciebie dołączył.
Zawahałam się przez chwilę, czując narastające ciepło w moim ciele, zanim podniosłam sukienkę na tyle, by dać szczęśliwym obserwatorom kuszący widok mojego odsłoniętego tyłka. Przeszyła mnie fala adrenaliny, gdy siedziałam na tobie okrakiem, wyobrażając sobie, że ktoś może nas obserwować.
Pozwalając, by sukienka opadła z powrotem, owinęłam ramiona wokół twojej szyi, podczas gdy twoje miękkie usta wypalały słodki ślad na mojej szyi. Twoje wędrujące ręce zsunęły się po moich plecach, a ja nie mogłem powstrzymać cichego jęku przyjemności. Kiedy poruszyłem się na ciebie, wydałeś gardłowy jęk, a ja nie mogłem nic poradzić na to, że poczułem się niesamowicie podniecony władzą, jaką miałem nad tobą.
– Jaka z ciebie cudownie niegrzeczna dziewczynka – szepnęłaś ochryple do mojego ucha.
Zachichotałam i pochyliłam się do pocałunku, czując dreszczyk emocji związany z naszym publicznym okazywaniem uczuć. Przycisnąłeś swoje usta do moich, wysyłając iskry pożądania przepływające przez moje ciało. Całowaliśmy się namiętnie, każde pociągnięcie naszych języków było głębsze niż poprzednie. Z każdym twoim słodkim kęsem czułem, jak moje zahamowania rozpadają się w proch pod czystą intensywnością tęsknoty za tobą.
Moje ciało drżało z podniecenia, kiedy twoje ręce wsuwały się pod moją sukienkę, delikatnie mnie drażniąc. Fala ciepła przepływała przez moje żyły z każdym kuszącym uderzeniem, a ogień, który wybuchł, kiedy spotkaliśmy się po raz pierwszy, urósł teraz do piekła, pozostawiając nas oboje dyszących.
W twojej obecności wszystkie moje zmysły się wyostrzyły, a nasze połączenie stawało się coraz silniejsze, aż nie mogliśmy już dłużej tego powstrzymywać i poddaliśmy się jak pożar wymykający się spod kontroli.
Gdy twoje ręce chwyciły moje pełne, rozkoszne pośladki, zalało mnie intensywne pragnienie i pożądanie, a ja przyciągnąłem cię jeszcze bliżej, desperacko pragnąc poczuć was wszystkich przyciśniętych do mnie, ciepło twojego ciała mieszającego się z moim. Przypływ adrenaliny był ekscytujący, gdy zamknęliśmy oczy, wiedząc, że łamiemy wszystkie zasady.
Nie mogłem oprzeć się pokusie kolejnego skosztowania twoich ust i pochyliłem się do głębokiego, namiętnego pocałunku. Gdy nasze usta złączyły się i tańczyły razem, nasze ciała desperacko się splotły, a ja poczułam, jakby moje serce przestało bić. Każdy dotyk wysyłał przeze mnie falę elektryczności, falując przez każdy nerw w moim ciele i powoli doprowadzając mnie do szaleństwa z potrzeby poczucia ciebie we mnie.
Kiedy w końcu odsunęliśmy się od siebie, by spojrzeć sobie w oczy, wiedziałem, że bez względu na to, co wydarzy się między nami w przyszłości, nic nie będzie w stanie wymazać tej chwili, kiedy wszystko, czego chciałem, to ty.
Moje ciało zadrżało, gdy zacząłem unosić biodra – cielesna oferta, którą chętnie przyjąłeś, wydając gorący jęk, zanim szybko rozpiąłeś spodnie. Twoja twarda erekcja była ukryta pod materiałem mojej sukienki, ale czułem, jak napiera na mnie.
Drażniłeś mnie, kusząco ustawiając głowę swojego ciepła na moje zapraszające wejście z taką beztroską pewnością siebie, że drżałem z niecierpliwości. Twoje silne, wymagające dłonie chwyciły mnie za biodra, gdy koniuszki palców wbiły się w moją skórę. Oboje gwałtownie odetchnęliśmy, gdy wepchnąłeś się do środka, wypełniając mnie całkowicie jednym namiętnym pchnięciem.
Zacząłem poruszać biodrami na twoich z lekkomyślnością zrodzoną z nienasyconego pożądania. Moja sukienka szeleściła na twojej skórze, gdy ujeżdżałem cię bezwstydnie w miejscu publicznym, ruch naszych ciał splatał się, tworząc nieskończony przepływ energii, który ładował każdy koniec nerwu, aż zaśpiewał z przyjemności.
Nasze biodra kołysały się zgodnie jak trybiki w zegarze do tej samej ponadczasowej melodii, która definiuje miłość. Każdy naglący ruch zwiększał naszą wzajemną tęsknotę, pokonując wszelkie pozostałe zahamowania.
Otaczająca nas kakofonia dźwięków, od szeptów przechodniów po ich niczego niepodejrzewające rozmowy, tylko zwiększyła adrenalinę krążącą w moich żyłach, dodając element niebezpieczeństwa do naszego zakazanego spotkania.
Gdy nasze usta chętnie smakowały smak naszej dzikiej żądzy, każdy dotyk stawał się głębszy i bardziej znaczący niż wcześniej. Poruszaliśmy się teraz szybciej, pędząc w kierunku kulminacji z szalejącym pragnieniem, które uczyniło nas oboje całkowicie bezsilnymi.
Gdy podwinąłeś moją sukienkę, odsłaniając mój obfity tyłek, twoja szalejąca twardość wniknęła głęboko we mnie z taką cielesną siłą, że krzyknąłem z rozkoszy. Ludzie wokół nas widzieli wszystko, ale mnie to nie obchodziło; Uwielbiałem być tak odsłonięty, a dreszczyk emocji związany z byciem bezbronnym dla twojej przyjemności zintensyfikował moje podniecenie, gdy przesuwaliśmy nasze granice jak nigdy dotąd.
Nasze ruchy zderzyły się, nasze błogie jęki stapiały się z ostrym dźwiękiem ciała zderzającego się ze sobą w czarującej niezgodzie. Twój uścisk na moich biodrach był jak żelazo, gdy twoje potężne pchnięcia wysłały przeze mnie falę uderzeniową przyjemności, intensywność narastała z każdym uderzeniem, aż moje ekstatyczne krzyki wzrosły do gorączki. Przylgnąłem do ciebie, moje ciało drżało od siły orgazmu, podczas gdy ty poruszałeś się we mnie stałym rytmem. W końcu, z głębokim jękiem, znalazłeś wyzwolenie i oparłeś czoło o moją pierś, wyczerpany i zadowolony.
Kiedy nasze gorące oddechy mieszały się w powietrzu, satysfakcja wciągnęła nas głębiej w tę czarującą intymność, którą dzieliliśmy. Pociągnąłeś materiał mojej sukienki, ukrywając naszą nagość. Podniosłem biodra i przez chwilę zawisłem nad tobą, podczas gdy ty zapinałeś spodnie.
Wstałam, drżąc z zachwytu, gdy nasze wspólne soki zaczęły sączyć się po moich nogach. Duszny uśmiech pojawił się na mojej twarzy, policzki płonęły na wspomnienie tego, co właśnie zrobiliśmy.
Trzymałeś mnie mocno za rękę i razem spacerowaliśmy ścieżką, oboje wciąż łapiąc oddech. Czuliśmy intensywne spojrzenia tych, którzy mijali nas na ścieżce, ale nie dbaliśmy o to; byliśmy zagubieni we własnym świecie, chętni do oddawania się grzesznie słodkim przyjemnościom, jakie życie miało do zaoferowania. Słońce zachodziło, rzucając ciepłą poświatę na drzewa i sprawiając, że czuliśmy się, jakbyśmy byli jedynymi ludźmi na świecie.
Powietrze było gęste od splendoru i porywczości; niósł ze sobą zmysłową obietnicę tego, co przyniesie noc, głęboko osadzając nasze pragnienie na ścieżce prowadzącej do błogości.