Stopniowo przesuwała dłoń od mojego pępka do moich gęstych włosów łonowych. Ścisnąłem mocno jej nabrzmiałe sutki. Skrzywiła się. Potem przeniosła się do moich jaj. Mój trzonek czuł się w potrzebie, ale ona nie chciała tam iść.
Czas zejść na dół. Mmm, co za łechtaczka: wystająca i reagująca.
W końcu dosięgła mojego penisa: najpierw trzon, potem żołądź.
Jej ręka była świetna, ale dalej: jej usta!
Czas wsunąć palec. Niewiarygodnie mokry.
Więcej całowania; następnie szybko wejdź.
Nie wytrzymałbym długo w tej soczystej cipce..
Kurwa, mój brat to szczęściarz.