Poszedłem na „spotkanie” dla malarstwa. Zgłosiło się tylko sześć osób. Spotkaliśmy się w przestrzeni pracowni organizatora – jednej z kilkunastu wewnątrz odrestaurowanego magazynu w centrum miasta.
Organizatorką była przystojna kobieta po trzydziestce. Wydawała się pewna siebie i zorganizowana, ale wystarczająco przyjazna. Pod koniec spotkania pokazałem organizatorce, Heather, kilka elementów, nad którymi pracowałem, na swoim telefonie. Zapomniałem usunąć obraz mojego fiuta, który właśnie zrobiłem dla przyjaciela, a Heather zauważyła to, zanim zdążyłem go wymazać.
Zażartowałem, że w dzisiejszych czasach trudno o modelki i zapytałem, czy nie chciałaby mi pozować, żebym nie musiał się malować. Roześmiała się, dzięki Bogu, ale uprzejmie odmówiła.
Heather zgodziła się i powiedziała, że nie znajduje zbyt wielu osób, które mogłyby jej pozować. Zaproponowałem, że będę jej pozował, jeśli ona zechce pozować dla mnie. Rozważała to, ale uprzejmie odrzuciła ofertę.
Już go tam wystawiłem. Nie mając nic do stracenia, złożyłem jej ostatnią ofertę. Powiedziałem jej, że pozuję jej nago, jeśli ona pozuje mi w samej bieliźnie. Bardziej poważnie zastanowiła się nad tą propozycją i ostrożnie się zgodziła.
Pomyślałam, że kiedyś w przyszłości będziemy dla siebie modelkami, ale kiedy już miałam wychodzić, Heather zapytała, czy muszę gdzieś być, czy też chcę jej pozować po spotkaniu.
Nie byłam nawet pewna, czy kiedykolwiek to zrobię, nie mówiąc już o tym popołudniu. Nie miałem żadnych materiałów, więc nie mogłem jej namalować. Zapytałem ją, kiedy będę mógł ją namalować, a ona odpowiedziała, że kiedy – prawdopodobnie w przyszłym tygodniu.
Nie ma mowy, żebym rozebrał się do naga i pozował dla niej w tej chwili. Chyba że. Odrzuciłem warunek, na który byłem pewien, że się nie zgodzi. Powiedziałem, że wtedy będę pozował, jeśli będzie malować w samej bieliźnie, na wypadek, gdybyśmy nigdy nie pozowali dla mnie.
Byłem pewien, że odmówi, ale zamiast tego chciała wyjaśnić, że pozowałbym nago, gdyby malowała w samej bieliźnie. Potwierdziłem, że tak, jeśli ona to zrobi. I nisko i oto ona powiedziała: „Dobrze, zróbmy to”.
Nie mogłem wymyślić wyjścia – zgodziła się na moje warunki. Zostałem więc w jej pracowni przez następne trzy godziny. Wypiliśmy kieliszek tequili, a chwilę później Heather przygotowała swoje płótno i zapasy.
„Dobrze, powinniśmy to zrobić w tym samym czasie,” zapytała Heather. “To jest szalone!”
Rozebraliśmy się w tym samym czasie, ja bardziej niż ona, ale ona była prawie naga – od razu wiedziałem, że nasza umowa była tego warta.
Majtki Heather były białe i proste. I mały – taki, który prawie znika, gdy siedzi kobieta. Jej stanik również był biały, z odrobiną koronki u góry, i nie miała – ledwie tyle stanika, by podtrzymywać jej obfite piersi w miseczce C.
Na początku skrzyżowała nogi, ale to nie wystarczyło do malowania na długo. Wkrótce Heather stała i siedziała, rozprowadzając, pochylając się, by wymieszać farbę i w każdej innej pozycji.
Zapytałem, czy jest mężatką. Miała chłopaka, z którym mieszkała. Zapytałem, czy zamierza powiedzieć mu o malowaniu mnie, a ona odpowiedziała: „Nie ma mowy”. Zapytałem ją, dlaczego nie. Odpowiedziała: „Nie wiem”.
Po mniej więcej pół godzinie byłem znudzony i napalony. I zacząłem czuć, że ona ma lepszy koniec umowy. Zapytałam, czy zdejmie stanik. Nie obraziła się. Zapytała mnie tylko: „Dlaczego?”
Sięgnąłem po odpowiedź. W końcu odpowiedziałem: „Ponieważ jestem całkiem nagi i chcę zobaczyć twoje sutki”. Skuliłem się w środku na moją odpowiedź, ale czekałem na werdykt.
– Zostaniesz trochę dłużej, żebym mógł dokończyć? – zapytała Heather.
— Jasne — powiedziałem.
– Okej – odpowiedziała.
Potem zdjęła stanik, powiesiła go gdzieś i malowała dalej. Byłem bardzo zadowolony, że zapytałem. Heather miała dużą, jasnoróżową otoczkę i rzucające się, opadające duże cycki. Nie będę się nudzić przez resztę sesji.