Przeprowadzka dla Molly

Molly była typem dziewczyny, którą lubi większość facetów w biurze, ale niewielu kiedykolwiek by ją ścigało. Nie była seksowną, nigdy niezamężną dziewczyną z sąsiedztwa, która przyciągałaby wzrok jej współpracowników. Była cicha, można by rzec, mysią i trochę zakręconą. Mieszkała sama i sama jadła. Podczas przerwy na lunch rozwiązywała krzyżówki i rzadko odzywała się, chyba że ktoś z nią rozmawiał. Znalazła ładniejsze mieszkanie bliżej biura i na miesiąc przed wygaśnięciem umowy wywiesiła w biurze kilka ulotek. Miała nadzieję, że ktoś, ktokolwiek, zatrzymałby się przy jej biurku i zapytał ją o jej przeprowadzkę lub zaoferował pomoc. Nikt nie miał. Mogłaby przysiąc, że była niewidzialna, duch, który jeszcze nie zrzucił swojej śmiertelnej powłoki. W piątkowe popołudnie Rick zapukał w ścianę jej boksu. Była prawie przestraszona. Uśmiechnął się i pomachał. Wyciągnęła słuchawki zza krótkich blond włosów i pomachała do tyłu.

Rick wszedł do kabiny, był szczupły i żylasty. Znała go mimochodem. On był miły; przynajmniej kilka razy rozmawiali. Wyciągnął ulotkę z tylnej kieszeni i podniósł ją. „Zastanawiałem się, czy nadal szukasz pomocy przy przeprowadzce”.

Zgadza się, pomyślała do siebiepracuje w pokoju pocztowym. – Och, w porządku. Tak naprawdę nie spodziewałem się, że ktoś pomoże, po prostu pomyślałem „do diabła, co mam do stracenia?”. Nikt tak naprawdę nie pytał, więc to byłabyś ty i ja. Tak naprawdę nie mam zbyt wielu rzeczy, tylko mieszkanie z jedną sypialnią. Zadzwoniłem do brata lub taty, gdyby nikt nie pytał.

“Mogę pomóc. Mam ciężarówkę, więc może zaoszczędzę ci kłopotów z wynajmem. Myślę, że możemy sobie z tym poradzić. Gdzie powinniśmy się spotkać?”

Molly zapisała swój adres i numer telefonu na karteczce i podała ją Rickowi. Pokiwał głową porozumiewawczo. „Dokąd więc jedziemy?” – zapytał Rick.

„Och, Pinecrest, tuż przy ulicy”.

„Dobrze, zaoszczędzisz dużo pieniędzy na benzynie! Przy tym, jak idzie w górę, wydaje się, że nigdy nie zaoszczędzisz wystarczająco dużo”.

„Właściwie myślałem o chodzeniu do pracy. Mogę wejść do środka.

„Tak, ale czy widziałeś cenę trampek? Nie mogę wygrać za próbę”. Usta Ricka wykrzywiły się w uśmiechu i oboje zachichotali. – O której chcesz zacząć, Molly?

„Prawie wszystko jest zapakowane. Wczesny start oznacza wczesny koniec. Czy godzina ósma brzmi dobrze?”

„Mogę tam być o ósmej”.

“Świetny! Bardzo ci dziękuję, Rick!

“Proszę bardzo. Do zobaczenia jutro rano.”

Gdy Rick odwrócił się i wyszedł, Molly zauważyła, że ​​jego długie włosy są ściągnięte w kucyk. Ze wszystkich ludzi nigdy nie pomyślała, że ​​jeden z facetów od wysyłki i odbioru przyjdzie tutaj i zaoferuje swoją sobotę. Doszła do wniosku, że spędzili cały weekend na budowaniu modeli samolotów lub graniu w Dungeons and Dragons i nie mieliby czasu na pomoc. Zastanawiała się, dlaczego nie poprosił jej wcześniej. Zapewne opary kleju modelowego i aerografu. Włożyła słuchawki i wróciła do pracy nad arkuszami kalkulacyjnymi.

Sprawdź:   Jego Office Kitten Pt. 2

W sobotę rano o ósmej dostała SMS-a i kiedy wyszła na tylną werandę, zobaczyła, jak opiera się na machaniu ciężarówką. Wyszła mu na spotkanie.

– Dzień dobry – podał jej filiżankę kawy. “Czy jesteś podekscytowany?”

Przyniósł kawę, jaka słodka. “I jestem podekscytowany; wszystko jest spakowane i gotowe do pracy. Mam około dwudziestu pudeł, plus łóżko, kanapę, jadalnię i krzesła.

– W takim razie zajmę się pudełkami. Rick sięgnął do tylnej kieszeni i wyciągnął rękawiczki. Miał na sobie wyblakły T-shirt Metalliki i znoszone dżinsy. Molly zauważyła wybrzuszenie z przodu, którego nie zauważyła w jego spodniach khaki w pracy. Na ramieniu miał ładny tatuaż, który ukrywał pod koszulą z długim rękawem.

Czy był trochę złym chłopcem? Lubiła złych chłopców.

Posunięcie poszło zaskakująco dobrze. Zajęło to dwie podróże, ale wszystko zostało rozładowane wczesnym wieczorem, a on odwiózł ją z powrotem po raz ostatni, aby przekręcić kluczyk i odebrać samochód. Zauważyła, że ​​jego ciężarówka pachniała jak stare odświeżacze powietrza ze skóry i sosny. Żartowali i trochę się pośmiali. Okazało się, że nie wszyscy chłopcy w pokoju pocztowym są modelowymi dziwakami budującymi samoloty, przynajmniej nie Rick. „Był bardziej w modelach pociągów”. Oboje dobrze się pośmiali z jego żartu. Nieraz zauważył jej ładne, okrągłe piersi, gdy podnosili pudła i meble. Trochę się spocili i wyglądali jeszcze lepiej. Kilka razy przyłapała go, jak spoglądał w dół jej koszuli. Który facet by nie chciał? Poza tym mierzyła mu tyłek tu i tam i podobało jej się to, co widziała. Był miły, robił dla niej miłe rzeczy, których nikt inny nie zaproponował. Może mieć darmowy pokaz. Może coś więcej.

Kiedy oboje wrócili do jej nowego miejsca, wszedł na ganek. Poprawiał włosy i wycierał pot z szyi.

Molly włożyła ręce do kieszeni. – Mogę ci przynieść trochę wody? Możesz zostać, jeśli chcesz. Zamierzałem zamówić pizzę i piwo.

“Brzmi dobrze jak dla mnie. Mógłbym jeść – uśmiechnął się Rick.

„Możemy obejrzeć film później” – zaproponowała Molly.

“Byłoby świetnie. Mogę ustawić telewizor.”

Molly poszła do kuchni po piwo. Zaniosła je do salonu i położyła jedną na pudłach obok Ricka. Obeszła kanapę i usiadła obok niego. Jego ciemne oczy śledziły jej, gdy szła. Pociągnął łyk piwa.

„Nie mogłem znaleźć pilota”.

– W porządku. mogę korzystać z telefonu; ma aplikację.”

Wyjęła telefon z kieszeni i położyła go na pudełku obok kanapy. Przysunęła się trochę bliżej niego. „W każdym razie nie jestem pewien, co chcę oglądać”.

Rick poruszył się i oparł na kanapie, niepewny, czy to, co ma się wydarzyć, było tylko żartem. Molly przysunęła się trochę bliżej i objęła Ricka ramieniem, opierając głowę na jego klatce piersiowej. „Dziękuję za pomoc dzisiaj.”

Sprawdź:   Życie toczy się dalej - Sex Erotyczne Opowiadania

– Jasne, Molly, to nie problem. Spojrzał na jej starannie przystrzyżone włosy. Świetnie pachniało, nawet kiedy była trochę spocona. Jego ręka spoczęła na jej ramieniu. Jej skóra była taka miękka. Jego palce z roztargnieniem przesunęły się po jej łokciu.

Molly czuła, jak jej puls przyspiesza pod jego delikatnym dotykiem. Miała gęsią skórkę. Położyła rękę na jego udzie i powoli podniosła ją. Nie zaszła daleko, zanim uderzyła w wybrzuszenie. Wiedziała, co to było. Oddech Ricka stał się cięższy. Odchylił się jeszcze bardziej i odsunął włosy z twarzy Molly. Pogładził jej szyję i odważył się na pieszczoty jej piersi.

Pieprzyć to, pomyślała. Ja tego chcę, on tego chce; przestańmy się pieprzyć.

Sięgnęła w górę i rozpięła jego dżinsy, przesuwając je w dół. Podniósł koszulę i poszedł po bieliznę, ale Molly już wyciągnęła jego dużego fiuta i powoli go głaskała. Jej oddech na jego klatce piersiowej sprawił, że się skręcił.

Polizała jego wałek i włożyła go do ust. Jęknął i odgarnął jej włosy za ucho. Czuła, jak staje się twardszy, przyciskając jej usta i rozciągając usta. Pogłaskała go, gdy jego głowa była w jej ustach. Masowała jego jądra. Odwrócił głowę na kanapie. Pracowała z nim, liżąc go językiem. Był szczególnie wrażliwy tuż pod czubkiem. Kiedy pchała język lub wsuwała tam zęby, drżał. Zaczynał dyszeć. Dla niej każdy oddech był agonią; jej płuca płonęły. Wstrzymała oddech, żeby mógł dostać tylko kilka sekund więcej ekstazy, zanim zwolniła, by złapać oddech.

Czuła jego ręce sięgające pod jej koszulę, czuła miękką skórę jej pleców i pośladków. Wsunął palce pod jej bieliznę. Jego kutas pulsował, gdy badał jej miękkie ciało. Jedną ręką rozpiął jej stanik; była pod wrażeniem. Zrobiła sobie przerwę od ssania go, by docenić jego zwinne palce. Wyciągnęła stanik z dołu koszuli i jej cycki opadły na jego nogę. Jęknął ponownie, przeczesując palcami jej gładkie blond włosy. Lubiła jego smak i zapach. Wciąż czuła jego wodę kolońską. Poczuła, że ​​się zbliża, czas trochę się wycofać. Chciała mieć więcej czasu, aby się nim nacieszyć, zanim spuści się i odejdzie.

Usiadła i ściągnęła koszulę, upuszczając cycki na jego ręce. Ścisnął je delikatnie i potarł kciukami o jej sutki. Wcisnął w nie twarz i pocałował je, przesuwając językiem między nimi i wokół jej sutków. Odsunął się, by podziwiać jej pełne piersi i uroczy brzuch. Spojrzał w jej pełne żądzy oczy i przesunął palcami po jej okrągłej twarzy otoczonej zgrabnie przez jej włosy. Wytarł kciukiem trochę śliny z jej ust, ona złapała ją ustami i ssała. Włożyła jego palce do ust i pokryła je śliną, po czym wcisnęła jego rękę w rozpięte dżinsy i między nogami. Palcował ją i masował, kiedy się całowali. Wciągnęła jego język do ust i przycisnęła palce do jego ramienia. Znowu go rzuciła, tym razem mocniej. Zagłębiała się ustami i za każdym razem go głaskała. Był twardy jak zawsze. Zaczynało ją boleć usta i gardło. Rick podziwiał mięśnie jej szyi, które napinały się i napinały od jej wysiłku. Dla Molly każdy oddech był przyspieszony. Próbowała złapać każdy oddech, zanim ponownie wypełniła nim usta.

Sprawdź:   Jego Office Kitten Pt. 1

Znowu był bardzo blisko. Mięśnie jego nóg napięły się, a palce u nóg podwinęły. Molly czuła, jak pot spływa jej po karku i plecach. Przy każdym pociągnięciu jego palce wbijały się głębiej w jej ramię. Zwolniła tylko dlatego, że jej szczęka była zmęczona.

Prawie na miejscu, jeszcze trochę i dojdzie.

Jej ramię płonęło, gdy głaskała go szybciej. Słyszała łomotanie jego serca i szalony oddech. Poczuła jego dłoń na swojej głowie i popchnęła jego dłoń w dół. Złapał garść jej włosów. Jego jęki stawały się coraz bardziej intensywne i czuła, że ​​zaczyna się trząść. To był moment, na który czekała.

„O Boże, dochodzę!” – wypalił Rick.

Metaliczny smak uderzył w jej usta, a ona opuściła głowę i przełknęła ślinę. Uniósł biodra i przytrzymał ją ręką. Czuła, jak jego kutas drga wzdłuż jej szyi. Nie smakowała spermy tak bardzo, jak czuła jej ciepło w gardle. Była wyczerpana, bez tchu i wpatrywała się w twarz Ricka. Jego oczy były zamknięte, gdy jęknął w ekstazie. Czuła, jak jego kutas zaczyna się kurczyć, a on wyciągnął go z jej ust. Wciągnęła kilka głębokich oddechów, powoli masturbując jego zmiękczającego kutasa. Jej ślina ładnie mu pachniała. Jej usta miały na sobie trochę spermy, wylizała je do czysta.

Znowu go pocałowała. “Cieszę się, że przyszedłeś.”

– Ja też – powiedział, unosząc brwi.

Oboje chichotali.

„Powinniśmy kiedyś to powtórzyć”. Molly przesunęła palcami po jego klatce piersiowej. – No wiesz, piwo, pizza i robienie loda – policzyła Molly na palcach.

„Kurwa tak! Kocham wszystkie trzy! Co chciałbyś obejrzeć?

“Nie wiem. Masz gdzie być dziś wieczorem? Myślałem, że może będę miał podwójną funkcję. Oczy Molly były przebiegłe.

“Brzmi dobrze jak dla mnie.”

Inne opowowiadania:

Jak bardzo podobała Ci się historia?

Kliknij w gwiazdkę, aby ocenić!

Średnia ocena: 0 / 5. Liczba głosów: 0

Brak głosów! Bądź pierwszą osobą, która oceni to opowiadanie.