Nieśmiała gospodyni domowa

Mam niesamowitą pracę. Zadziwiające jest również, jak wiele jest kobiet pozbawionych seksu i spragnionych seksu. Te kobiety to moja praca.

Tekst brzmiał: „Nowy klient. Nieśmiały. Chce ostro. Nie przesadzaj – pierwszy raz!” Był tam również adres i godzina dzisiejszego popołudnia. Doskonały. Mnóstwo czasu na zjedzenie lunchu, a potem udanie się tam.

Adres znajdował się na przeciętnej ulicy ze przeciętnym wszystkim. Samochody, domy i bloki mieszkalne, ludzie, nic się nie wyróżniało. Mogłem zrozumieć, jak kobieta nie mająca domu mogła odczuwać potrzebę przygody. Po naciśnięciu brzęczyka usłyszałam, jak kobieta pyta, kto tam jest, więc powiedziałam nazwę firmy, w której pracuję. Natychmiast i bez słowa z jej strony drzwi się otworzyły i udałem się na piętro, gdzie mieszkała.

Drzwi do mieszkania były uchylone, więc mogłam wejść do środka bez pukania. Najwyraźniej kobieta nie chciała przyciągać uwagi sąsiadów, co zrozumiałem. Było wiele kobiet, które potrzebowały „działania”, ale także zachowania pozorów.

Po szybkim zapukaniu do drzwi, żeby wiedziała, że ​​tam jestem, wszedłem i zamknąłem za sobą drzwi. Znalazłem się w pustym salonie, ale skądś dobiegł mnie dźwięk. Kilka sekund później z kuchni wyłoniła się kobieta. Wyglądała ładnie, trochę sztywno lub staromodnie jak na swój wiek. Zauważyłem, że przydałoby jej się też trochę słońca. Jej bluzka była urocza, spódnica za długa. Miałem wrażenie, że ma świetne nogi i szkoda było je ukrywać.

– Cześć – powiedziała z lekkim uśmiechem. Była trochę przestraszona, mogłem powiedzieć. “Napijesz się kawy?”

Podszedłem do niej, objąłem ją ramionami i przycisnąłem ręce do jej pleców. „Nie. Chciałbym trochę z was”.

“Oh!” Jej oczy były duże. Nie spodziewała się tak bezpośredniego podejścia, ale właśnie to miałem dla niej na myśli. Poklepałem ją po plecach. Jej twarz powiedziała mi, że to pierwszy klaps od bardzo, bardzo dawna. Uderzyłem ją ponownie, tym razem w drugi policzek.

– Lubisz to, prawda? Nie odpowiedziała od razu, więc ponownie uderzyłem ją w tyłek, zostawiając tam rękę. „Czyż nie?”

Coś w jej oczach się zmieniło. — Tak — powiedziała. Wepchnęła swój tyłek w moją dłoń, więc uderzyłem go ponownie.

Sprawdź:   Narodowy Dzień Dwóch Kolorów Butów

– Odwróć się – rozkazałem, uwalniając ją z moich ramion.

“Dlaczego?” Odrobina niepokoju.

Powtórzyłem polecenie i tym razem zrobiła to. Wiedziałem, że się napina, kiedy kładę ręce na jej ramionach i powoli przesuwam je po jej plecach. Dotknęłam ramiączek stanika i lekko je naciągnęłam. – Ładnie – skomentowałem. Przeniosłem dłonie na jej pośladki i poklepałem je. „Zdejmij spódniczkę”.

Odetchnęła szybko i nie poruszyła się.

– Zdejmij… Zdejmij… Swoją… Spódnicę… – powiedziałem, klepiąc ją po tyłku każdym słowem.

— Tak, tak — powiedziała i pospiesznie rozpięła ubranie. Upadł na podłogę.

Miałem rację, miała świetne nogi. Jej bluzka wisiała na jej tyłku, więc nie mogłam zobaczyć jej bielizny, ale to było na później.

Trzymając ręce na jej biodrach, przyciągnąłem ją do siebie i sięgnąłem, aby ścisnąć jej cycki. Byli stanowczy. Doświadczenie mówiło mi, że jej stanik był lichy, te cycki były prawdziwe. Mój kutas urósł już do prawie pełnych rozmiarów. Musiałem wyjść z tych spodni. Od tyłu zacząłem rozpinać bluzkę, ale po kilku guzikach rozdarłem ją tak, że wszystkie guziki latały. Informacja brzmiała: „Ona lubi ostro”, więc mogła to mieć. Jej zaskoczony krzyk powiedział mi, że nie spodziewała się tego. Dobry.

Pochyliłem się i szybko ściągnąłem jej majtki do kolan. Jej tyłek był dobry. Solidny. W pewnym sensie spodziewałem się tego, ponieważ miałem go w swoich rękach. – Zostań tak – powiedziałem, wstając i rozpinając spodnie. Szybko się rozebrałem, mając nadzieję, że tego nie usłyszała. Czasami głaskałem ją lub ściskałem za plecami, za każdym razem ją zaskakując.

– Zdejmij ten stanik – powiedziałem jej. „Nie, trzymaj się twarzą do ściany. Chcę zobaczyć, jak to robisz”. Do tego czasu byłem nagi. Mój kutas stanął na baczność i był gotowy wejść gdziekolwiek.

Zdjęła stanik i tak stała. Podszedłem bliżej, upewniając się, że mój kutas przycisnął ją do siebie. Westchnęła, a ja powiedziałem jej, żeby sięgnęła za siebie, wzięła mojego sztywnego penisa w dłonie i pobawiła się nim. Najwyraźniej nie była zbyt doświadczona, ale dała z siebie wszystko. Wszystko, co robiła, bez możliwości zobaczenia, co robi, było przyjemne po tym, jak moja erekcja walczyła o wydostanie się ze spodni.

Sprawdź:   Dziewiętnasty dołek

Złapałem ją za nadgarstki i przytrzymałem. – Do kuchni – rozkazałem jej. Szła powoli, kiedy trzymałem jej ręce blisko mojego fiuta.

Kuchnia nie była duża, ale nie potrzebowałam dużo miejsca. Zmusiłem ją do zatrzymania się i stanięcia twarzą do mnie. Tak jak się spodziewałem, natychmiast spojrzała na kutasa, którego trzymała. To dało mi czas na cieszenie się jej ciałem. Wyglądała całkiem nieźle jak na znudzoną gospodynię domową.

„Teraz pochyl się nad blatem kuchennym” – powiedziałem – „i rozłóż te całkiem długie nogi”.

– Ja… – powiedziała z wahaniem, po czym zrobiła to, co jej kazałem. Położyłem ręce na jej tyłku i ścisnąłem jeszcze raz. Ona westchnęła. Naprawdę jej się to podobało, a najlepsze miało dopiero nadejść. Przez chwilę dotykałem jej cipki. Nie goliła się, co mi się podobało. Masowałem jej usta i pocierałem jej łechtaczkę, jednocześnie przytrzymując ją nad ladą. Kobieta poruszyła tyłkiem. Dobry znak. Aby upewnić się, że jest wystarczająco mokra, wsunąłem w nią palec. Na początku powoli, ale kiedy stwierdziłem, że jest mokra, wszedłem głęboko i mocno. W ten sposób wiedziała, co nadchodzi.

Wyciągnąłem palec i stanąłem za nią. Jej tyłek był idealnie wyrównany. Wszystko, co musiałem zrobić, to zrobić krok do przodu i połowa mojego penisa wsunęła się w nią.

– Ahhh… – powiedziała, próbując wstać.

Przytrzymałem ją. – Nie tak szybko, laleczko – powiedziałem i wsunąłem się w nią głębiej. Jej cipka nie była ciasna, ale to nie miało znaczenia. Była mokra, szeroko otwarta i chętna. Złapałem ją za biodra i zacząłem w niej walić. Na początku wolno, żeby mogła się tym cieszyć i poczuć, jak głęboko się posunę. Po chwili zwiększyłem prędkość moich pchnięć. Jej ciało odpowiedziało ściskaniem, co było wspaniałym uczuciem dla mnie i dla niej również, byłem tego pewien.

„Powiedz mi, że chcesz mocniej, laleczko” – powiedziałem.

„Tak, tak! Mocniej. Mocniej i szybciej!”

Takie pragnienie było zaproszeniem, by wyjść na całość, więc mocno w nią uderzyłem, do tego stopnia, że ​​musiałem się trochę uspokoić, bo inaczej wydostanę się w niej, zanim będzie miała swoją szansę. Pomyślałem o tym iw tej samej chwili krzyknęła, złapała ladę i zaczęła konwulsyjnie, gdy uderzył jej orgazm. Ścisnęła mojego fiuta tak mocno, że nie miałem czasu go wyciągnąć. Nie chciałem spuszczać się do klientów, ale tym razem było już za późno. Wpompowałem w nią wszystko, co miałem, a ona ciągle dochodziła. To było tak, jakby nadrabiała miesiące, a może nawet lata bycia ignorowaną.

Sprawdź:   Brak kontroli i kłopoty

Po kilku minutach wreszcie skończyła. Kobieta leżała na blacie, dysząc, kiedy moja sperma kapała z niej i spływała po jej nogach. Stałem tam, obserwując ją, przyglądając się temu, jak sobie radzi. Nie dotknąłem jej więcej, to było wbrew zasadom. Moje zasady.

Zanim mój fiut znów prawie zwiotczał, kobieta w końcu odepchnęła się od lady. Jej twarz lśniła od potu, a oczy błyszczały.

– To było dobre – powiedziała. „Chciałem tego. Potrzebowałem tego”.

– Mógłbym powiedzieć – powiedziałem, patrząc, jak dotyka się między nogami. Jej ręka wróciła, mokra od niej i moich płynów. Lizała go, co zawsze było rozkoszą.

„Dziękuję. Chyba jeszcze zadzwonię”.

„Jesteśmy zawsze dostępni”, powiedziałem, „24 godziny na dobę, 7 dni w tygodniu”.

Znów wsunęła rękę między nogi. Wiedziałem, że przygotowuje się do kolejnego orgazmu. Kiedy zamknęła oczy, wyszedłem z kuchni i szybko się ubrałem. To było to, o co prosiła i dostała wartość swoich pieniędzy.

Po wyjściu z budynku wzięłam telefon. „Praca wykonana” – napisałem.

„Wkrótce będziemy mieli coś nowego” – brzmiała odpowiedź.

Spojrzałem na podłogę, gdzie gospodyni wysiadała. Potem z dobrym przeczuciem odszedłem.

Inne opowowiadania:

Jak bardzo podobała Ci się historia?

Kliknij w gwiazdkę, aby ocenić!

Średnia ocena: 0 / 5. Liczba głosów: 0

Brak głosów! Bądź pierwszą osobą, która oceni to opowiadanie.