Łąka W Powodzi

W chwili, gdy się obudziłem, wiedziałem, że jest niedziela. Wiedziałem, że jest niedziela, bo obudziłem się z pulsującą erekcją; minął kolejny sobotni wieczór, wypełniony mną masturbującym się nad moją nową obsesją, Meadow. Wciąż odmawiając sobie orgazmu po przebudzeniu, wściekle masturbując się nad jej zdjęciami na Instagramie, w końcu wstałem z łóżka, mój kutas był sztywny w bokserkach, kiedy goliłem się, brałem prysznic i spryskałem się wodą kolońską z supermarketu.

Meadow Sparrowhawk Forestpeak była szczupłą Holenderką Amber Van Hasseli podobnie jak większość mieszkańców miasta był emigrantem. W ciągu dwóch tygodni, odkąd spotkaliśmy się na Tinderze (po tygodniu wściekłego machania), spotkaliśmy się już raz – skromna randka, która zaczęła się w nieokreślonej, oświetlonej neonami winiarni, a skończyła na niej miejsce, z moim kutasem otwierającym jej odbyt, używając jedynie lepkiej plwociny z piwem jako lubrykantu. Meadow była zwyczajną, dobroduszną, wegańską hipiską – owłosione pachy i jeszcze bardziej owłosione miejsca, jej zwarte ciało pokryte jaskrawymi, ręcznie wykonanymi tatuażami, z parą małych, nabrzmiałych piersi, które idealnie pasowałyby do martini okulary i cipkę z jedynymi w życiu ustami i falliczną łechtaczką: wydłużoną i zbudowaną do sesji ssania, które mogą zepsuć język i szczękę. W każdym razie w chwili, gdy się obudziłem, wiedziałem, że jest niedziela. Jednak dopiero po chwili zdałem sobie sprawę, że się spóźniłem. Cholernie późno.

Kiedy dotarłem do jej mieszkania, wyniosłego wieżowca nad sklepem z kebabem na ruchliwym bulwarze w Mitte, byłem zdenerwowany. Zadzwoniłem, a ona mnie wpuściła, a ja przebiegłem pięć pięter, aby dostać się do jej ozdobnych, przypominających pałac drzwi wejściowych. Otworzyła drzwi, opierając się o futrynę w koci sposób, jakby robiła wszystko.

– Spóźniłeś się – powiedziała sennie, z nosowym, holenderskim akcentem, swędząc ją w klatce piersiowej, przecierając zaspane oczy, zapraszając mnie do środka.

„Wiem” – odpowiedziałem, wchodząc do jej kuchni, nalewając sobie szklankę wody i podziwiając jej półnagie ciało w świetle poranka. „Wystąpił problem z u-Bahnem”. Skinęła głową, a potem wzruszyła ramionami.

Nawet tam, w świetle, chciałem ssać jej piersi; drażnić jej krzaczastą cipkę, osłoniętą jedynie cienką warstwą czarnych spodni do jogi, aż spieniła się na moich ustach i wargach. Gdy pierwszy raz się związaliśmy, była w moich rękach niczym plastelina – uległa owieczka, której przeznaczeniem było zdominowanie jej drobnego, zwinnego ciała przez samolubnego barana, a wszystko, czego chciałem, to przelecieć ją ponownie, dopóki ona albo wystukiwała lub płakała dalej aktem, którego jej dziury tak bardzo pragnęły. Zapalając roll-up, zaciągnęła się mocno.

„Nie”, zaczęła, wydychając powietrze, „jesteś późno-późno”.

„Późno… późno?”

“Tak.”

Odwracając się do mnie plecami, ściągnęła spodnie do jogi, odsłaniając prawy policzek. Brzoskwiniowa, idealnie okrągła i soczysta kula mlecznego miąższu była pokryta dużymi czerwonymi odciskami dłoni. Jej ciało na całej długości ud było różowe; następstwa kogoś, kto wykorzystał jej uległość i wygląda na to, że świetnie się bawił. Próbowałem wydobyć z siebie słowa, ale przerwała mi.

„Dziś rano umówiłam się z facetem. Z Tindera. Był dobry. Tak jak, naprawdę dobry. Wiesz… Nadal nie wiedziałem, czy wpadniesz. Trochę znudziło mi się czekanie. Wiesz jak to jest, prawda?”

Siedziałam tam z lekko uchylonymi ustami, a mój umysł pędził z frustracji, dezorientacji i zazdrości. Jasne, spóźniłem się półtorej godziny, ale ona była mój seks – najlepsze pieprzenie, jakie miałem od lat, a może nawet kiedykolwiek. Mój kutas, jak sama przyznała, tak ją obolał, że musiała pracować z domu przez trzy dni po naszym ostatnim pieprzeniu. Mój język, wkradający się do jej spoconego odbytu, najwyraźniej pomógł jej wytrysnąć najbardziej, jak kiedykolwiek. A oto ja, odbyłem pielgrzymkę do niej, ale nie byłem wystarczająco dobry, by na nią czekać. Chciałem iść do domu.

Sprawdź:   Weekend Weselny: Rozdział 14

“Chyba tak. Mam na myśli ja zrobił napisać do Ciebie. Wiesz… w drodze.

Meadow niedojrzale wzruszyla ramionami.

– Cóż, nie zrozumiałem.

Niezręczna cisza wypełniła powietrze. Wstając, skierowałem się w stronę drzwi wejściowych. Meadow wyciągnęła rękę w stronę drzwi, zatrzymując mnie.

“Gdzie są ty pójście?” – zapytała mnie z uśmiechem, który przedstawiał dwa lśniące złote zęby.

“Dom? Jeśli nie zamierzasz mnie przelecieć, lepiej wrócę do łóżka. Wciąż mam kaca po piątku.

Łąka potrząsnęła głową.

„Idziesz donikąd. Jest coś, co musisz najpierw zrobić.

Trzymając mnie za rękę, zaprowadziła mnie do swojego pokoju, małego, przepełnionego, ale uporządkowanego pomieszczenia, otoczonego stosami wysokich książek i roślin zwisających z sufitu. Leżąc w swoim dużym, cynobrowym łóżku, zsunęła spodnie do jogi, odsłaniając owłosioną, przystrzyżoną cipkę, o której tak marzyłem przez ostatni tydzień. Nawet z miejsca, w którym stałem, otrzymałem jego zapach i mocne piżmo; Meadow brała prysznic najwyżej dwa razy w tygodniu, więc jej naturalny zapach ciepłego, spoconego ciała, ostrego moczu i najsłabszej nuty lawendy (ze względu na wszystkie kadzidła, które paliła) płynął w moim kierunku przez ciepłe powietrze. Kiedy jednak rozchyliła szerzej nogi, poczułem zapach i zobaczyłem coś jeszcze. Pocierając swoją łechtaczkę w powolnych kręgach, gdy bawiła się dużą kępką gęstych, publicznych włosów pokrywających jej srom, rozsunęła palcami wargi sromowe, odsłaniając jedno z największych, najbardziej niechlujnych wytrysków, jakie kiedykolwiek widziałam. Moja natychmiastowa erekcja zaskoczyła mnie, gdy moje usta wypełniły się śliną. Byłem zahipnotyzowany płodnym bałaganem, który ktoś zrobił w jej cipce, tej samej cipce, która uzależniła mnie od jej całości, pragnąc jej jak diabeł planujący następną poprawkę. Przywołała mnie bliżej wyciągniętym palcem. Nigdy w życiu się nie poddałem i oto byłem; moja seksualność zmieniła się w mgnieniu oka, moje usta były gotowe służyć jej i wielbić ją.

– Chodź, duży chłopcze – powiedziała, przyciągając mnie bliżej. „Przyjdź i oczyść mnie. Przyjdź i oczyść moją obolałą, lepką cipkę.

Z powodów, których nie mogłem zrozumieć, byłem najbardziej podniecony w moim życiu. Mój wygłodniały kutas był tak wyprostowany, że boleśnie pulsował przy moim rozporku. Precum powoli wlewał się do mojej cewki moczowej, płonąc, gdy wyciekał ze mnie, stopniowym strumieniem. Biegnąc w jej stronę, złapałem ją za uda, już miałem wylizać do czysta jej nieumytą, zerżniętą cipkę, gdy nagle podstawa jej stopy spotkała się z moją twarzą, z prasnąć. Zachichotała sama do siebie, zadowolona.

“Żartuję. Chyba nie myślałeś, że ci to ułatwię, prawda? Najpierw polizaj moje stopy. Gdy się zawahałem, przycisnęła mocniej do mojej twarzy. Jej stopy, podobnie jak jej ciało, były nieumyte; pokryty kurzem i nie pachniał wspaniale.

Sprawdź:   Życie toczy się dalej - Sex Erotyczne Opowiadania

“To prawda dziecinko. Zrób to.”

Otwierając usta, pozwoliłem Meadow wsunąć swoją filigranową stopę i palce wielkości czterech stóp w moją ślinę i język, obserwując, jak wije się z rozkoszy, gdy lizałem każdy z jej malutkich palców, ssąc je ostro. Chrupnięcie jej cipki tuż nad moim nosem podnieciło mnie jeszcze bardziej, obserwując, jak silikonowy dildo z przyssawką penetruje ją, rozciągając ją. Nasienie nieznajomego i jej własne soki błyszczały na nim, jej duże, ciągnące się wargi cipki, śliskie monsunem pierwotnej przyjemności.

„Ugh, ten facet mnie pieprzył więc Kurewsko dobrze dziś rano – jęknęła, wsuwając silikonowego kutasa głębiej w swoją cipkę. “Więc pierdolony głęboko. O wiele lepiej niż ty. Pochylił mnie, rozciągając moją potrzebującą dziurę jak dziewica na balu maturalnym. ”

Chłeptałem jej historię, ssąc jej palce u stóp i liżąc jej podeszwy i podbicia, podczas gdy patrzyłem, jak się masturbuje.

— Nawet tego nie zrobił chcieć spuścić się we mnie, ale ja błagał aż zdjął prezerwatywę i wypełnił mnie, miło i dobrze. Podoba ci się ten pomysł, prawda?

Z pełnymi ustami, powoli skinąłem głową. Zakłopotanie ukłuło mnie w piersi, ale podniecenie płynęło w kroczu.

Odsuwając zadowolone podeszwy od moich ust, wyjęła plastikowego fiuta ze swojej cipki i przesunęła nim po moich ustach. Niepowtarzalny, świeży zapach nasienia przeplatał się z jej własnymi warstwami gęstej białej śmietanki i mocnym smakiem sików. Lizałem jej dildo; akt, który sprawił, że uśmiechnęła się z podziwem, zanim nagle zdjęła go z mojej twarzy i stając na czworakach, wygięła swój odbyt w kierunku mojej twarzy.

„Późni chłopcy nie mogą jeść ani pieprzyć cipek. Spóźniani chłopcy to chłopcy do sprzątania. Znowu się spóźnisz? Coś we mnie, o istnieniu czego nie wiedziałem, zmusiło mnie do odpowiedzi w taki sposób, w jaki to zrobiłem.

„Żadnej Pani Łąki”.

Zachichotała sama do siebie, sadystycznie.

“O Boże. Nie wyczyść mi dupska, jak żałosna suka, którą naprawdę jesteś.

Całkowicie uległy, zacząłem lizać prążkowaną, pomarszczoną skórę jej odbytu, przesuwając kwaśnym językiem po jej nieumytym pierścieniu. Natychmiast zaczęła dyszeć, bawiąc się pulsującą, wyprostowaną łechtaczką; różowy mini-kutas doprowadzał jej ciało do stopniowego wzrostu przyjemności, podczas gdy ja pieprzyłem jej ciasny tyłek swoimi ustami. Wolną ręką wciągnęła moją twarz głęboko między swoje policzki, mój język mocno i głęboko w jej dupę. Przez dobre trzydzieści sekund walczyłem o oddech; walka, która zdawała się tylko sprawiać, że mój obrzezany penis drżał ze szczęścia. W chwili, gdy się od siebie oderwaliśmy, a ja zachłysnąłem się powietrzem, uspokajając się, zakręciło mi się w głowie, rozchyliła policzki i wypuściła krótki podmuch powietrza.

„Powąchaj mój tyłek. Wiem, że jesteś taki twardy dla moich bąków, prawda? Suka, chłopczyku. Ponownie wypuściła pachnący gaz ze swojej dziurki, uderzając mnie w nos i sprawiając, że lekko się zakrztusiłem, gdy wdychałem jej najbardziej naturalny aromat. Zakopując mój nos w wąwozie swojego tyłka, trzymała mnie tam, pierdząc bez wyjątku, rozbawiona tym, że uczyniła ją niegdyś dominującą wezwanie do łupu dosłowny, uległy uzależniony od butów. Nie mogłem już tego wytrzymać. Z jej wywołującym mdłości, ale uzależniającym gazem w moich drogach oddechowych, rozpiąłem się i zacząłem masturbować. Czując wibracje na łóżku, natychmiast się zatrzymała.

Sprawdź:   Para Ch. 07: Noc gier

– O nie – zaczęła, odwracając się i wstając, prowadząc mnie na swoje łóżko. „Nie możesz się masturbować, dopóki tego nie powiem. Wciąż z tobą nie skończyłem”.

Położyła mnie prosto na środku łóżka i uderzyła mojego fiuta, przez co jęknęłam z bólu. Spoglądając na mnie z góry, wspięła się, umieszczając swoje włochate, lepkie dziury na mojej twarzy; sperma, kobieta i mężczyzna, spływające po jej nodze, zwisające nade mną w półprzezroczystych maziach.

– Mam dla ciebie ostatnią niespodziankę, suko – zaśpiewała sadystycznie, pochylając się bezpośrednio nad moimi ustami. „Więc możesz dojść. Czy to zrozumiałe?

“Tak. Pani Łąka”.

„Eee… nie mogę do końca pierdolony słyszę Cię. Czy to zrozumiałe?

Powiedziałam to głośniej, najgłośniej jak tylko mogłam z pochwą zwisającą mi z twarzy. Zadowolona, ​​wygięła się w łuk, gdy czekałem. Nagle, zanim zdążyłem się zorientować, co się dzieje, ciepły strumień moczu wypłynął spomiędzy jej futrzastych ust, oblewając moje otwarte usta jej bursztynowym nektarem. Poszło w dół, wypełniając moje usta, zalewając moje usta, twarz i nos, kiedy westchnęła z ulgą, całkowicie puszczając. Kule spermy, które zostały zakopane głęboko w jej wnętrzu kilka godzin wcześniej, wypłynęły, a ja połykałem tyle, ile mogłem, a mój pulsujący kutas błagał o uwolnienie orgazmu pośród perwersyjnej, ale ekstatycznej przyjemności. Skończywszy, jej łóżko i materac nasiąkły, wytarła swoją cipkę o mnie i wygramoliła się.

Stojąc, dumna z siebie, poleciła mi masturbować się. Zsuwając dżinsy, mocno szarpnąłem mojego penisa, dokładnie pięć razy, zanim wybuchł; trzy długie, grube zrywy wystrzeliwują wysoko w powietrze i lądują na mojej koszulce. Śmiała się do siebie z dumą i niedowierzaniem, zapalając roll-up, kiedy leżałam zawstydzona, oblana sikami, z obolałą szczęką i spuchniętym językiem, nawarstwiona dziwacznymi, okropnymi posmakami, które chociaż w pewnym sensie sprawiały, że chciałam wypić pół litra płynu do płukania ust, w innych sprawiły, że życzyłem sobie, aby nigdy nie zniknęły. Nigdy nie miałem tak satysfakcjonującego orgazmu; nigdy nie miał tak wyzwalającego doświadczenia. Zmieniłem się na zawsze, a kiedy później całowaliśmy się na balkonie, dzieląc się pocałunkami i sokami z chętnymi językami, podczas gdy miasto pod nami paplało i brzęczało, wiedzieliśmy, że ta sesja nie będzie ostatnim razem, kiedy wielbię ją tak głęboko, tak pobożnie i tak intymnie.

Otwierając frontowe drzwi, żeby mnie odprowadzić, pocałowaliśmy się po raz ostatni, jej nagie, maleńkie piersi przycisnęły się do mojej przepoconej koszulki, gdy wsunęła wytatuowaną dłoń w spodnie do jogi. Palcując się powoli i głęboko, Meadow nakarmiła mnie po raz ostatni swoją zalaną wodą, lepką, piżmową cipką, zanim powędrowałam do domu, aby przespać poranek doskonałego, perwersyjnego oddania.

Inne opowowiadania:

Jak bardzo podobała Ci się historia?

Kliknij w gwiazdkę, aby ocenić!

Średnia ocena: 0 / 5. Liczba głosów: 0

Brak głosów! Bądź pierwszą osobą, która oceni to opowiadanie.