Jego Office Kitten Pt. 2
„N-teraz, sir?” – wyszeptała Maritza. – A jeśli ktoś… wejdzie? „Mm. Byłoby całkiem gorąco, prawda? Zaśmiał się i pogłaskał ją po policzku. “Tylko żartuję. Jeśli czujesz się niekomfortowo, zawsze możemy iść do mojego biura. Nikt nam tam nie będzie przeszkadzał. Powiem Shelly, że jestem zajęta. Spięte ciało Maritzy rozluźniło się. “Dobrze proszę pana. Wolałbym to. Dziękuję …